Topory

Prince of Darkness

Naszło mnie dziś na jeden z najbardziej "kultowych" kawałków metalowych Wink

edit: tu w pierwotnej wersji wstawiłem link do strony z on-line utworu, jednak pomyślałem, że może nie być legalny. Zainteresowani sami znajdą sobie (np. w sklepach): Piersi - "Kurze Móżdżki"

To przypomniało mi o nadchodzącym koncercie Iron Maiden. Wiem, że wielu z użytkowników tego forum wybiera się na show.
Życzę Wam miłego oglądania dziadków w rajtuzach i radosnego zawodzenia "fear of the dark" Smile

PS. Dziadzia, pamiętasz jeszcze "Kurze..." ? Smile

Ślimak

Ja jadę a jak!

Prince of Darkness

I mała anegdota:

- TVN 24 dwa dni przed koncertem - Prezenter rozmawia z drugim (tzw. w terenie). Stwierdza że "terenowy" wybiera się na koncert, pyta czy już nie może się doczekać, przypomina, że podobno mają po The Trooper spiewać 100lat dla Dickinsona... W ramach tzw. żartu prowadzącego proponuje "terenowemu" próbne zanucenie "Trooper-a" i pyta go czy życzy sobie (niczym w szansie na sukces) taśmę profesjonalną czy też z linią melodyczną. "Terenowy" wymiguje się twierdząc, że nie pamięta słów The Trooper, w tle leci muzyka...

Wszystko pięknie, ale ja (może zaspany byłem) słyszałem tam "Fear of the Dark" Very Happy

Ślimak

Najlepszy dowód na to, że Ironi grają wszystko na jedno kopyto... Smile

Prince of Darkness

Po powrocie napisz reckę z owego kulturalnego (albo jak ktoś woli nie mającego nic wspólnego) z kulturą wydarzena.

Ślimak

Nie mam weny na długie recenzje, więc w telegraficznym skrócie:

29 tysięcy ludzi. Na pierwszym supporcie nie byłem. Drugi - Made of Hate - przyzwoity ale w moim odczuciu zbyt monotonnie grający. Potem się zaczęło: przemowa Churchilla, "Aces High" i dalej do boju. Koncert rewelacyjny - same stare hity z lat osiemdziesiątych - jedynym wyjątkiem oczywiście był "Fear of the Dark". Bardzo efektowna scenografia zmieniana pod klimat granego kawałka - mnie bardzo podobała się podczas "The Rime of Ancient Mariner". Olbrzymi Eddie-mumia, wyskakujący zza zespołu też robił wrażenie. Oprócz tego kilka ciekawych efektów pirotechnicznych. Tyle co do oprawy. Muzyka i show - po prostu Maiden - najlepsze numery zespołu z najlepszego okresu, rewelacyjny kontakt z publiką a to co wywijał na scenie Jannick Gers, Bruce Dickinson i Steve Harris - ech chciałbym być w takiej formie jak będę kończył 50 lat.

Tak przy okazji - Bruce na wczorajszym koncercie kończył 50 lat - oczywiście było "sto lat".

Najlepiej wydane sto trzydzieści złotych w przeciągu kilku ostatnich lat - tyle powiem.

UP THE IRONS!

Prince of Darkness

"Fear of the Dark" niegdyś mój ulubiony koncertowy kawałek Iron M.
Nie jestem wielkim fanem i Iron traktuje raczej rekreacyjnie (podobnie jak np AC/DC, nieco sentymentalnie, do samochodu, picia piwa ze znajomymi...) ale koncertu Wam zazdroszcze.

W ramach historii Toporowej:
Drugi prowadzący RPGi MG w Rawie biegał w nieodłącznej koszulce Iron Maiden, dla ułatwienia zagadki dodam że MIAŁ wtedy długie włosy i zamiast aparatu na szyi nosił pentagram Wink

Największy ze nanych mi fanatyków, obecnie już tylko miłośników Ironów - także należał do Toporów (2-ga generacja tzw. "Drugie Topory") Lopez.

PS.Ironi mieli rajstopy? Wink

Ślimak

Nie mieli rajstop ale pod względem obciachu odzieżowego nie rozczarowali - Jannick Gers np. obcisłe czarne portki i białe buty sportowe Smile

Drugi ze znanych mi fanatyków IM => Demon Razz

Co do 100 lat => przegapiłem ale wczoraj byłem nieco zaaferowany Smile

Prince of Darkness

Fakt, jak mogłem przegapić Demona. Pewnie dlatego, że nie zagląda tu zbyt często a ostatnio widzieliśmy się chyba na weselu pewnego krasnoluda Razz

"Każda generacja Topora ma swojego Irona" hyhy. Demon vel Nikodym to która?

PS.Sleem patrząc na zainteresowanie tematem, to my chyba na PW lub GG przejść musimy Very Happy

Jankoś

Ja się nie wypowiadam bo jak to czyta, to się jeszcze bardziej wkur... robię ,że nie byłem.

Demon to drugie pokolenie jak mi się wydaje.

Banan

kraszan

Było popostu bajecznie, co tam 4 godzinna podróż z Łodzi do wawki i stanie w korkach na 2 kilometry przed koncertem. Zaczęło się pieknie a jak poszła fala to aż sie chciało skakać. Nawet moja siostrzyczka taka cieżka nie była na barkach. Fear of the Dark zarządził po całości, no i watacha ludzi wpuszczona na scene z posskimi flagami. Co do suportów to nie wypowiadam się bo mnie osobiście sie nie podobało toto coś co grało tuż przed. Tak Hammerfalowo pociągało i potem jesio sie spsuło im cosik.

Co do tych kótrzy nie mieli biletów żałujcie. Bilety można było kupić przed samym koncertem nawet. Tylko nie wiem o jakie wielkości złotówek chodziło.