|
Topory Rawskie forum RPG
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Prince of Darkness
Weteran Pyskusji
Dołączył: 08 Paź 2006
Posty: 382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 33 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:24, 20 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Miało nie być wynurzeń "starszyzny", ale skoro pojawiło się już kolejny post Sleema i Jankosia czuje że mogę rzucić nieco światła na ów temat.
To:
Prozac napisał: | "Bycie" Toporem znaczy wszystko i nic. Żyje sobie człowiek, pogrywa w erpegi, robi mnóstwo innych rzeczy, ma znajomych, lepszych, gorszych, dalszych, bliższych - skupionych trochę wokół wspólnej pasji, trochę wokół normalnego życia towarzyskiego. Pewnego dnia dowiaduje się, że jest Toporem. |
jest najlepsza definicja Topora.
Poniekąd herezja jaką wypowiedział Hot-shot ma w sobie wiele prawdy, gdyż Toporów - "Toporów" było może 6-ciu. Jeśli mówimy o RPG "toporowym" to jest jedyne źródło, fakt, że rzeka nie składa się tylko ze źródła
Cadogan napisał: | Jeśli to drugie- Toporem jest każdy, kto czuje się częścią tej małej społeczności, która spotyka się (prawie) cała raz do roku na "wielkim erpegowym święcie", kto jest dla innych jej członków co najmniej kolegą i vice versa |
Hot-shot napisał: | Dla mnie Topor to może być każda osoba (...) odlicza za pomocą kolejnych Toporiad. Ktoś kto nie może żyć bez RPG i konwentu pod namiotami. |
Banan napisał: | Bycie Toporem to dla mnie należenie do Rawskiego Stowarzyszenia Miłośników Gier Fabularnych. |
I tu popełniacie wielki błąd w rozumowaniu Może wynika on z postu Sleema rozpoczynającego dyskusję. Otóż Topory nie "powstały" w momencie utworzenia pierwszego forum (okolice 2002r) nie powstały w momencie 1-szej toporiady (cztery lata temu), nie powstaną/powstały w momencie złożenia papierów Stowarzyszenia. Topory powstały w momencie nazwania znajomych z grupy ancient toporów "Toporami" przez niejakiego Leszcza lat temu niemal 15. Określenie to po latach przeszło na inne (późniejsze) generacje toporów - czyli WAS.
Aby jak twierdzicie "być" Toporem nie trzeba koniecznie być na Toporiadzie, należeć do Stowarzyszenia, posiadać koszulki z nadrukiem i logo, ani jak myśli Dziczek - kochać bliźniego swego
Tu mała, ale ważna uwaga: PRZYNALEŻNOŚĆ DO STOWARZYSZENIA NIE JEST WYZNACZNIKIEM BYCIA "JEDYNYM" TOPOREM. STOWARZYSZENIE I TOPORIADA TO MOŻLIWOŚCI ZABAWY/DZIAŁALNOŚCI JAKIM ODDAWAĆ SIĘ MOGĄ TOPORY W RAMACH SWOJEJ PASJI - RPG I NIC WIĘCEJ.
Posiadanie sławnej koszulki Toporowej nie czyni Cię Toporem - to tylko nadruk ma czarnym T-shit. To tylko miły drobiazg. Jak sam Sleem podkreśla w liście posiadaczy: pewne ustalenia nie mogą działają wstecz i słusznie, bo 100% toporów na niej nie ma. To, że nie posiadasz koszulki nie oznacza, że nie jesteś Toporem. Znam kilku którzy jej nie mają i do szczęścia im nie potrzebna. W sumie sam takiej nie posiadam (raczej nie posiadałem, gdyż podobno czeka na mnie ufundowana przez moich kolegów) ale czy dlatego nie byłem Toporem? Nie płacę składek (taki anarchista ze mnie ), nie należę do Stowarzyszenia i to także nie ujmuje mojej ani niczyjej Toporowości.
Czytając powyższe posty dużo rozsądku "toporowego" znalazłem także u
Dzu-dzua, GerBeera, Urban-Ninji
Pozdrowienia
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Prince of Darkness dnia Śro 16:34, 20 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Banan
Weteran Pyskusji
Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Banalandia
|
Wysłany: Śro 14:45, 20 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
A propo zastrzeżeń PoD przytoczę tylko cytat zaczynający temat który powinien zaprzestać dalszego czepiania się
Slimak napisał: | Proszę napiszcie co dla was znaczy bycie Toporem. Nie podawajcie definicji Topora, nie piszcie kim Topór według was być powinien, tylko napiszcie co dla was osobiście znaczy bycie Toporem. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Prince of Darkness
Weteran Pyskusji
Dołączył: 08 Paź 2006
Posty: 382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 33 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:06, 20 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Sorry, niepotrzebnie odebrałeś to zbyt personalnie.
Mój post jest odpowiedzią czym jest a czym nie jest bycie toporem. W celu pełniejszego zrozumienia zobrazowany cytatami, które pokrywają się lub nie z moim spojrzeniem na sprawę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bączek
Prawie Kontestator
Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rawa Płeć: Siekierka
|
Wysłany: Sob 15:37, 23 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Trudno jest odpowiedzieć na pytanie zawarte w temacie, kiedy jeszcze niedawno jakieś osoby kwestionowały moją przynależność to tej grupy.
Teraz mam mieszane uczucia.
Kiedy jeszcze przyglądałam się z boku Toporom to uznałam, że jest to grupa znajomych ( z mniej lub bardziej zażyłymi więziami ) , których łączy wspólna pasja - granie w RPG-i. A na znak tego , w czym się lubują, stworzyli wzór koszulki, którą noszą, by pokazać innym nie odrębność ale zafascynowanie RPG-ami. Moje wyobrażenie o byciu Toporem zmieniało się z czasem, a już w ogóle było nijakie, kiedy czytałam o zamieszaniu w związku z koszulkami. Wtedy pomyślałam o swojej w szafie i stwierdziłam, że jej nigdy nie założę bo nawet jeśli ktoś zaakceptuje ją na moim tułowiu, to Ci "z dłuższym stażem" tego nie zrobią. Chociaż... pierwsza myśl, która przemknęła mi była taka, że ta grupa chce być hermetyczna i czas przyjmowania nowych członków skończył się parę lat wcześniej.
Jak jest teraz? Dla mnie Toporem jest osoba, która wie co to są RPG-i , wykazuje chęć uczestniczenia w sesji bądź działa aktywnie na rzecz tej "małej społeczności" - służy pomocą przy organizowaniu choćby Toporiady. I nie musi to być osoba stale utrzymująca kontakt. Różnie bywa w życiu, może pasja zostać ale koliduje z brakiem czasu. Lub zostają miłe wspomnienia. Teraz nie wyobrażam sobie, aby ktoś został obwołany Toporem , nie mając na koncie ani jednej sesji.
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Bączek dnia Sob 16:00, 23 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jankoś
Mistrz Świata i Okolic
Dołączył: 11 Lis 2006
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z najpiękniejszego miasta na świecie czyli z Rawy Płeć: Topór
|
Wysłany: Sob 15:57, 23 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ortodoks się z Ciebie robi Bączku, patrząc na ostatnie zdanie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bączek
Prawie Kontestator
Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rawa Płeć: Siekierka
|
Wysłany: Sob 16:03, 23 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Uważam, że przynajmniej jedno kryterium powinni spełniać wszyscy. Tylko pojedyncze jednostki wykazujące się aktywnym działaniem na innym polu mogą być z tego zwolnione.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jankes
Ciura Pełną Gębą
Dołączył: 11 Lis 2006
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:19, 28 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Byłem TOPOREM
Jestem TOPOREM
Będę TOPOREM
"Do końca świata i jeden dzień dłużej"
A tak poważnie,dla mnie bycie TOPOREM to kontakt z młodymi ludźmi (z wyjątkiem Dziadka), którzy mają podobne zainteresowania, którzy świetnie się razem bawią nie czekając aż im ktoś tą zabawę zorganizuje. To również bycie członkiem pewnej, dosyć luźnej wspólnoty kierującej się podobnymi celami i zasadami. Wreszcie bycie TOPOREM to chęć uczestniczenia we wspólnych imprezach, działaniach, brania udziału w dyskusjach na forum, nawet kłótniach jeśli prowadzą do konstruktywnych wniosków. Jednym zdaniem bycie TOPOREM to po prostu czynne uczestnictwo w życiu Toporowym.
Jak to napisał któryś z forumowiczy, Chcę być TOPOREM i basta
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kraszan
Niby-to Admin
Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 9:11, 29 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Amen. Jankes jest uber pro i słuchać jak wyroczni go trza.
ps. Jankesowy tylko w jednej rzeczy sie myli. Ja Jestem DOSKONAŁY i dawać 50 eurasów ale już.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
^sadam
Weteran Pyskusji
Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd Płeć: Topór
|
Wysłany: Śro 12:20, 03 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Jeszcze ja tu nic nie napisałem, więc może czas najwyższy. Jak to mawiają, lepiej późno, niż wcale .
Nie napiszę tu nic nowego, czego bym nie napisał w innym temacie ("Dyskusja o starszyźnie i liście"). Topory były i będą dla mnie gronem kumpli (bliższych bądź dalszych) których POŁĄCZYŁA pasja do RPGów. To był taki pierwszy bodziec, spotykaliśmy się na sesjach, graliśmy. Z czasem okazało się, że z tymi ludźmi można robić też wiele innych rzeczy. Szczerze porozmawiać, wyjść na piwko, przy wódeczce podyskutować na egzystencjonalne tematy (jak filozofia, religia, polityka, historia) (z mojej strony to lepiej pasuje "posłuchać dyskusji"), pośmiać się.. po prostu zaufać i dobrze się bawić. Po jakimś czasie odkrywało się każdego z osobna, poznając go bliżej. Przybywało wspólnych zainteresowań, tematów do rozmów (książki, filmy, gry). Było dobrze, czas sobie mijał leniwie.. jeszcze dwa late temu, w wakacje sesje odbywały się co DRUGI dzień na RPGowej. To było piękne. Wtedy naprawdę można było się odciąć od świata bez pomocy kompa czy TV, zapomnieć o problemach, skupić na sesji. Teraz przybyło trochę ludzi, więcej kobiet (in plus ofc), jednak teraz chyba imprezy przeważają w naszym gronie niż granie. Napisałem chyba, bo na RPGowej dawno nie byłem . Marzy mi się jakaś wielka kampania. Pograć w KC, ED, Młotka, Neuro. Mniejsza o to.
Wracając do tematu. Topory są dla mnie grupą znajomych o wspólnych zainteresowaniach. Bez względu na to kto jest z jakiego osiedla, z jakiej ekipy, stary czy młody Topór, czy w RPGi gra 10 lat czy 2, jaki kolor plakietki czy koszulki ma na Toporiadzie. Do każdego mam taki sam stosunek, a to czy on się zmienia na plus czy na minus zależy tylko od zachowania wobec mojej osoby. Toporiada dla mnie natomiast, to tylko jak by manifestacja naszej grupy: "Jesteśmy! Gramy w RPGi!". Udowodnienie, że coś razem potrafimy stworzyć, jako grupa.. bo żadna jednostka by czegoś takiego nie stworzyła. Pozatym.. dla mnie TPR to nie sesje, LARPy, prelekcje.. to LUDZIE. To oni tworzą ten konwent i jego klimat. Natomiat ww. rozrywki są tylko narzucone przez nasze zainteresowanie RPGami. Gdybyśmy byli zapalonymi karciarzami zamiast sesji gralibyśmy po namiotach w brydża, remika, pokera, a sama forma konwentu by się nie zmieniła (no tylko nie wiem co by było zamiast Orczego Obosu ).
Co do ludzi to chciałbym przy okazji poruszyć jedną kwestię. Kwestię Starych Toporów. Przynajmniej ja, nie wiem jak inni młodsi, ale czasami mam dylemat, bo z jednej strony zawsze będę ich traktować z szacunkiem (raz, że starsi, mądrzejsi.. a dwa, że to dzięki nim istnieją Topory i Toporiada), z drugiej natomiast chciałbym mieć w nich kumpli, przy których można nie mieć oporów. Ja nie wyobrażam sobie, żebym powiedział do np. Dziadka, Huberta, Kraszana: "Zamknij się", "Nie " albo "Cię zrobił.." tak jak to mówię do bliższych mi wiekiem Toporów.
Inna sprawa jest taka, że niektórym Starszym Toporom chyba to wywyższanie się podoba i zamiast starać się zintegrować to jeszcze starają się zaznaczyć to kim są, zaznaczyć swoją wyższość i status. Nie wykorzystują swojej wiedzy, erudycji i inteligencji, żeby doradzać młodszym, kierować ich na właściwe ścieżki, ukazywać błędy i sposoby ich naprawiania (częściej jest odwrotnie, młodsi widzą błędy starszych, tylko głupio jest im zwrócić uwagę); tylko po to by ich zgnoić i tym samym utwierdzić się w przekonaniu, że to oni są Super Toporami. Nie wiem czy tak powinno być, nie mnie to oceniać. Tak tylko nadmieniam, że coś takiego zauważyłem. Takie rzeczy w BRACTWIE nie powinny się zdarzać. Starsi powinni świecić przykładem i być wzorem do naśladowania (wiem, wiem.. patetyczne, ale 'wzór do naśladowania' to pojęcie względne ). Mimo, że wszyscy jesteśmy, jacy jesteśmy (łajzy, warchoły, pijanice, zawadiaki, lenie, zacne chamy, łajzy - co oczywiście przez każdego, mam nadzieję, jest brane z przymrużeniem oka), to jakieś dobre cechy w nas są i powinniśmy się wspierać mimo wszystko. Tym oto zacnym stwierdzeniem kończę mój wywód.
Pamiętajcie, by nie zapominać. Pożegnam się WCALE NIE po harcersku (jak ktoś nie wie co to znaczy niech pyta): Czuwaj!
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ślimak
Niby-to Admin
Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 511
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza pleców Płeć: Topór
|
Wysłany: Śro 12:40, 03 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Inna sprawa jest taka, że niektórym Starszym Toporom chyba to wywyższanie się podoba i zamiast starać się zintegrować to jeszcze starają się zaznaczyć to kim są, zaznaczyć swoją wyższość i status. Nie wykorzystują swojej wiedzy, erudycji i inteligencji, żeby doradzać młodszym, kierować ich na właściwe ścieżki, ukazywać błędy i sposoby ich naprawiania (częściej jest odwrotnie, młodsi widzą błędy starszych, tylko głupio jest im zwrócić uwagę); tylko po to by ich zgnoić i tym samym utwierdzić się w przekonaniu, że to oni są Super Toporami. Nie wiem czy tak powinno być, nie mnie to oceniać. Tak tylko nadmieniam, że coś takiego zauważyłem. Takie rzeczy w BRACTWIE nie powinny się zdarzać. Starsi powinni świecić przykładem i być wzorem do naśladowania (wiem, wiem.. patetyczne, ale 'wzór do naśladowania' to pojęcie względne Razz). Mimo, że wszyscy jesteśmy, jacy jesteśmy (łajzy, warchoły, pijanice, zawadiaki, lenie, zacne chamy, łajzy - co oczywiście przez każdego, mam nadzieję, jest brane z przymrużeniem oka), to jakieś dobre cechy w nas są i powinniśmy się wspierać mimo wszystko. Tym oto zacnym stwierdzeniem kończę mój wywód. |
Sadi na Toporiadzie wszyscy widzieli integrację i zacieśnienie więzów tylko ty widziałeś jakieś grupki i animozje. Wszyscy goście widzieli, że zadbaliśmy o to, żeby nikt się nie nudził, a ty widziałeś ludzi wałęsających się bez celu, którymi nie miał kto się zająć. Nie chciałbym tutaj doszukiwać się pewnej prawidłowości, ale akurat w momencie, kiedy nawet ja, naczelny siusiak i cham towarzystwa, staram się bardzo, żeby moje stosunki z młodszą ekipą wyglądały co najmniej poprawnie, ty widzisz jak stare Topory się wywyższają... Widzisz jakieś gnojenie? Proszę wskaż palcem personalnie osoby i konkretne sytuacje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
^sadam
Weteran Pyskusji
Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd Płeć: Topór
|
Wysłany: Czw 21:59, 04 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Ślimak.. to nie tak... Ehh.. Grupki i ludzi bez zajęcia, fakt, widziałem.. Ale nie mówię, że nie było powszechnej integracji, np. ogniskowej, bo to każdy głupi dostrzeże, więc uważałem, że nie warto o tym wspominać.. Plusy widać od razu, minusy niekoniecznie. To nie tak, że szukam dziury w całym, Toporiada wyszła naprawdę dobrze, tylko starałem się zwrócić uwagę na to, na co nikt nie zwrócił. Proste.
Pozatym, ja nie miałem wcale na myśli Toporiady. Mówiłem o całokształcie.. Nie będę wskazywał kto co robił, bo nie o to tu chodzi. Fakt, niewiele mogę konkretnych sytuacji przytoczyć, jednak czasami po prostu czuję, że coś jest nie tak. Nie potrafię Ci tego wytłumaczyć. Składa się na to wiele np. nic nieznaczące dla Ciebie odzywki niektórych osób, mogą wpływać tak, a nie inaczej na innych lub na tych, do których były skierowane. Ogólne nastawienia, atmosfera, gesty, spojrzenia (tak, tylko nie pisz, że ktoś się krzywo spojrzy na Sadama i on to odbiera jak gnojenie..). To się po prostu czuje. Nie rozmawiałem na ten temat z innymi, może to zrobię, może inni mają coś podobego.
Może jest i tak, że ja coś wyolbrzymiam, coś sobie dopowiadam, źle odbieram intencje innych. Prawda jest też taka, że większość takich przypadków była wychwytywana pod mniejszym lub większym wpływem alkoholu wszystkich osób, czyli na imprezie lub w barze. Może przez to coś mi się roiło, albo może też tamte osoby pokazały lub powiedziały to co naprawdę myślą? Zagalopowały się, zamiast ugryźć się w język jak zawsze? Nie wnikam... Wiem, pieprze trochę bez sensu, nikt tego ni zrozumie, ale może też ktoś się domyśli o czym mówię i coś z tym zrobi...
Zresztą.. mniejsza o to...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ślimak
Niby-to Admin
Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 511
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza pleców Płeć: Topór
|
Wysłany: Czw 22:21, 04 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Jeżeli atmosfera ma się oczyścić to trzeba sobie pewne rzeczy mówić wprost. Dlatego ponawiam swój apel. Wskaż palcem osoby i sytuacje. W końcu jesteśmy wszyscy kolegami to chyba możemy rozmawiać o wszystkim. Jak się stawia zarzuty to trzeba je stawiać konkretnie - tylko wtedy można się do nich odnosić. Jeśli zależy ci na poprawie sytuacji to proszę bardzo napisz - uważam, że X lub Y powinien zmienić swoje postępowanie, inaczej to co piszesz jest tylko czczym narzekaniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|